Podróże pana Kleksa
„Podróże Pana Kleksa” Małgorzata Byra - projekt i opracowanie graficzne Tekst - Jan Brzechwa Praca dyplomowa w Pracowni Ilustracji Grażki Lange 2017
29,7cm x 42cm

O Autorze
Przeczytaj recenzję
Powrót

Recenzja

Małgorzata Byra, projekt książki Jana Brzechwy „Podróże Pana Kleksa

„Podróże Pana Kleksa” Jana Brzechwy wydane w dużym „gazetowym” formacie to czarno-biała publikacja zaprojektowana w nieoczywisty sposób. Czytelnik na 24 stronach formatu B3 podróżuje z Panem Kleksem przez krainy Bajdocji, Abecji, Patentonii, walczy z szarańczą, spotyka Arcymechanika i kierując się na Wyspę Wynalazców dociera w końcu do Nibycji. Rytmy przedrukowywanych liter (drewniane czcionki) i podziały łamów podbijają dynamikę narracji i zaskakują zmiennością układów. Projektantka złożyła książkę różnicując stopnie pisma, ze zmiennymi szerokościami łamów, oddając poprzez taką formę ideę wędrówki pełnej przygód.

W swojej Akademii Ambroży Kleks nauczał niezwykłych przedmiotów, w tym „przyrządzania liter”. Artystce nieobca jest ta umiejętność, ręcznie drukowane formy liter np. w słowie „KLEKS” ewoluują, dosłownie „dostając nóg” i biegnąc przez karty książki. Oddaniu treści sprzyja również świadome zastosowanie efektów powstających przy odbitkach drukarskich, ze wszystkimi ich nieregularnościami, rozlaniami i niedotłoczeniami. To co w tradycyjnym drukarstwie było błędem, nieudaną odbitką, tu jest pożądanym środkiem wyrazu. Bez wątpienia widać tu fascynację projektantki materiałem zecerskim, drewnianymi czcionkami i dawną sztuką drukarską. Litery i inne znaki drukarskie, np. znaki nawiasów z różnych krojów pism zakomponowanie w postać fal morskich, są jednocześnie materiałem ilustracyjnym doskonale współgrającym z tekstem Jana Brzechwy.

W tych „Podróżach Pana Kleksa” nie ma podziału na okładkę i strony bloku książki. Wszystkie arkusze publikacji są złożone razem, ale niepołączone. Można je swobodnie rozkładać i wyjmować. Przypominająca wielkością i formą plakat środkowa rozkładówka z wielką kulą (być może planetą, świecącą sferą lub wyspą widzianą z góry) jest ciekawym kontrapunktem w konstrukcji całości książki.

Typografia to „sztuka czerni i bieli”, jak mawiał Leon Urbański, typograf i projektant licznych książek. Małgorzata Byra swobodnie nią włada tworząc śmiałą narrację o pełnej przygód i niebezpieczeństw wyprawie w poszukiwaniu… atramentu.

Ta książka jest dla mnie dobrym przykładem na to, że Pracownia Ilustracji na Wydziale Grafiki warszawskiej ASP uczy eksperymentalnego podejścia do tematu z jednoczesnym respektem dla tradycyjnych sztuk drukarskich i zecerskich. W Pracowni powstają publikacje z charakterem, które przez swoją ambitną i zadziorną formę mogą zachęcić młodych czytelników i czytelniczki do uruchomienia własnej wyobraźni.

Magdalena Frankowska

Powrót

Małgorzata Byra



O Autorze
Recenzja

Małgorzata Byra, projekt książki Jana Brzechwy „Podróże Pana Kleksa

„Podróże Pana Kleksa” Jana Brzechwy wydane w dużym „gazetowym” formacie to czarno-biała publikacja zaprojektowana w nieoczywisty sposób. Czytelnik na 24 stronach formatu B3 podróżuje z Panem Kleksem przez krainy Bajdocji, Abecji, Patentonii, walczy z szarańczą, spotyka Arcymechanika i kierując się na Wyspę Wynalazców dociera w końcu do Nibycji. Rytmy przedrukowywanych liter (drewniane czcionki) i podziały łamów podbijają dynamikę narracji i zaskakują zmiennością układów. Projektantka złożyła książkę różnicując stopnie pisma, ze zmiennymi szerokościami łamów, oddając poprzez taką formę ideę wędrówki pełnej przygód.

W swojej Akademii Ambroży Kleks nauczał niezwykłych przedmiotów, w tym „przyrządzania liter”. Artystce nieobca jest ta umiejętność, ręcznie drukowane formy liter np. w słowie „KLEKS” ewoluują, dosłownie „dostając nóg” i biegnąc przez karty książki. Oddaniu treści sprzyja również świadome zastosowanie efektów powstających przy odbitkach drukarskich, ze wszystkimi ich nieregularnościami, rozlaniami i niedotłoczeniami. To co w tradycyjnym drukarstwie było błędem, nieudaną odbitką, tu jest pożądanym środkiem wyrazu. Bez wątpienia widać tu fascynację projektantki materiałem zecerskim, drewnianymi czcionkami i dawną sztuką drukarską. Litery i inne znaki drukarskie, np. znaki nawiasów z różnych krojów pism zakomponowanie w postać fal morskich, są jednocześnie materiałem ilustracyjnym doskonale współgrającym z tekstem Jana Brzechwy.

W tych „Podróżach Pana Kleksa” nie ma podziału na okładkę i strony bloku książki. Wszystkie arkusze publikacji są złożone razem, ale niepołączone. Można je swobodnie rozkładać i wyjmować. Przypominająca wielkością i formą plakat środkowa rozkładówka z wielką kulą (być może planetą, świecącą sferą lub wyspą widzianą z góry) jest ciekawym kontrapunktem w konstrukcji całości książki.

Typografia to „sztuka czerni i bieli”, jak mawiał Leon Urbański, typograf i projektant licznych książek. Małgorzata Byra swobodnie nią włada tworząc śmiałą narrację o pełnej przygód i niebezpieczeństw wyprawie w poszukiwaniu… atramentu.

Ta książka jest dla mnie dobrym przykładem na to, że Pracownia Ilustracji na Wydziale Grafiki warszawskiej ASP uczy eksperymentalnego podejścia do tematu z jednoczesnym respektem dla tradycyjnych sztuk drukarskich i zecerskich. W Pracowni powstają publikacje z charakterem, które przez swoją ambitną i zadziorną formę mogą zachęcić młodych czytelników i czytelniczki do uruchomienia własnej wyobraźni.

Magdalena Frankowska